Tajna
historia Pussy Riot
Israel Shamir – 22.08.2012
tłumaczenie Ola Gordon
Powszechnie podziwiane Pussy
Riot (w skrócie PR) promowano jako super gwiazdy. Ale kim one są? Nie są grupą
rockową ani punkową. Nie mógł tego zrozumieć brytyjski dziennikarz: nie tworzą
muzyki, żadnych piosenek, żadnych obrazów, nie nada, nic. Jak można je opisywać
jako “artystki”? Był to poważny test dla ich zwolenników, ale zdały go bardzo
dobrze: ten słynny miłośnik sztuki, amerykański Departament Stanu, zapłacił [paid]
za ich pierwszy singel wyprodukowany przez Guardian ze zlepki jakichś
obrazów i dźwięków.
Możemy strawić obsceniczność
i bluźnierstwo; podziwiam Notre Dame de Fleurs Jean Geneta, który je
połączył. Ale PR nigdy nie napisały, nie skomponowały, ani nie namalowały
niczego wartościowego. Chris Randolph bronił je w Counterpunch porównując je z
“kontrowersyjnym Igorem Letowem”. Jak błędne porównanie! Letow pisał pełne
obsceniczności wiersze, ale była to poezja, podczas gdy PR nie mają nic oprócz
Public Relations.
Zainteresowane jedynie
rozgłosem, ale wątpliwe pod względem artystycznym, trzy młode kobiety z Rosji
postanowiły – to brzmi jak limeryk. Ukradły w supermarkecie zamrożonego kurczaka
i wykorzystały go jako seksualny gadżet; sfilmowały ten akt, nazwały go “sztuką”
i umieściły w internecie (jeszcze tutaj there).
Ich innymi osiągnięciami artystycznymi były orgia [an
orgy] w muzeum i gruboskórne pokazanie [przepraszam, tu am kłopot –
OG] ch*** w erekcji erect
prick.
Nawet w tych wątpliwych
dziełach sztuki odegrały rolę pracowników technicznych: chwała należy się
rosyjsko-izraelskiemu artyście Plucer-Sarno z Mevasseret Zion, który sobie
przypisał pomysł, projekt i prawo autorskie, i otrzymał ważną rosyjską nagrodę.
Przyszłe członkinie PR nie dostały nic, a Plucer opisał je jako “napalone
ambitne prowincjuszki”, czy nawet gorzej.
Ostatnio próbowały wejść w
świat walki politycznej. Kolejna klapa. Wylewały potop obscenicznych słów na
Putina – na Placu Czerwonym, na stacjach metra – z zerowym skutkiem. Nie
aresztowano ich, nie ukarano, tylko rozpędzono za upier*****ść. I nie zwróciły
na siebie uwagi publiczności. Ważne jest by pamietać, że Putin jest notorycznym
wrogiem rosyjskich oligarchów, właścicieli dużej części rosyjskich mediów i
żywicieli moskiewskich literati, dlatego codziennie drukują tak dużo
anty-putinowskich obelg, że straciły już na wartości szokowania. Nie da się
wymyślać nowych diatryb na Putina – wszystkie już powiedziano i opublikowano. A
Putin praktycznie nigdy nie ingeruje w wolność prasy.
Moich zagranicznych
przyjaciół prasowych zwykle zdumiewa jednomyślność i dzikość kampanii
anty-putinowskiej w rosyjskich mediach. Można ją porównać do ataków na G W Busha
w amerykańskiej prasie liberalnej, ale w Ameryce jest wiele gazet
konserwatywnych popierających Busha. Putin praktycznie nie ma poparcia w
masmediach, wszystkie należą do baronów medialnych. Cennym wyjątkiem jest TV,
ale ta jest wyraźnie apolityczna i pokazuje pozbawioną kultury rozrywkę, również
prezentowaną przez anty-putinowskich działaczy jak panna Ksenia Sobczak. A zatem
PR nie udało się obudzić bestii.
W końcu te młode megiery
zmobilizowano do ataku na Kościół. Do tego czasu dla rozgłosu mogły robić
wszystko. Ta kampania antykościelna rozpoczęła się kilka miesięcy temu, dosyć
nagle, jakby na rozkaz. Kościół Rosyjski miał 20 lat pokoju, zdrowienia po erze
komunistycznej, i zaskoczyła go dzikość tego ataku.
Chociaż ten temat wymaga
dłuższego artykułu, napiszę krótko. Po upadku ZSRR Kościół pozostał jedyną
istotną siłą prosolidarności duchowej w rosyjskim życiu. Rządy Jelcyna i Putina
były tak materialistyczne jak komunistyczne; głosiły i praktykowały darwinizm
społeczny typu neoliberalnego. Kościół zaproponował coś poza zwodniczymi
bogactwami na ziemi. Rosjanie którzy stracili poczucie solidarności wcześniej
dawanej im przez komunistów, chętnie zgromadzili się wokół alternatywy
zaproponowanej przez Kościół.
Rząd i oligarchowie dobrze
traktowali Kościół, bo Kościół miał silne poglądy antykomunistyczne, a bogaci
nadal obawiali się Czerwonych kierujących biednymi. Kościół rozkwitał,
odbudowano wiele pięknych katedr, po dziesiątkach lat upadku powróciły liczne
monastyry. Na nowo silny Kościół stał się jednoczącą siłą w Rosji.
I wtedy zaczął mówić za
biednych i wywłaszczonych; zreformowani i kierowani przez Genadija Zuganowa
komuniści odkryli sposób przemawiania do wierzących. Znany ekonomista i
myśliciel Michael Chazin przewidział, że przyszłość należy do nowej paradygmy
Czerwonego Chrześcijaństwa, czegoś podobnego do wczesnej myśli Rogera Garaudy.
Napisał, że projekt Czerwonego Chrześcijaństwa jest zagrożeniem dla elit i
nadzieją dla świata. Poza tym, Rosyjski Kościół przyjął postawę bardzo rosyjską
i antyglobalistyczną.
To prawdopodobnie
przyspieszyło atak, ale było tylko kwestią czasu, zanim globalne siły
anty-chrześcijańskie wystąpią i zaatakują Rosyjski Kościół, tak jak zaatakowali
zachodni. Skoro Rosja przystąpiła do Światowej Organizacji Handlu i przyjęła
zachodnie obyczaje, to musiała przyjąć sekularyzację. I faktycznie Kościół
Rosyjski zaatakowały siły, które nie chcą spójnej Rosji: oligarchowie, wielki
biznes, właściciele mediów, pro-zachodnia inteligencja moskewska i zachodnie
interesy, które oczywiście wolą skłóconą Rosję.
Ta ofensywa przeciwko
Kościołowi rozpoczęła się od drobnych spraw: media podniecały się drogim
zegarkiem patriarchy, prezentem od ówczesnego prezydenta Medwiediewa.
Anty-religijna żarliwość przeważała wśród liberalnej opozycji, która
demonstrowała przeciwko Putinowi przed wyborami i potrzebowała nowego chłopca do
bicia. Główny działacz anty-putinowski Wiktor Szenderowicz powiedział, że
zrozumiałby gdyby rosyjscy duchowni prawosławni zostali wyrżnięci tak jak w
latach 1920. A inna widoczna postać wśród liberalnych demonstrantów, Igor
Eidman, wykrzyknął: “wytępić to plugastwo” – Rosyjski Kościół – w najbardziej
chamskich kategoriach biologicznych.
Rzekomego organizatora PR,
Maraat Geldmana, rosyjsko-żydowskiego kolekcjonera sztuki, powiązano z
wcześniejszymi akcjami anty-chrześcijańskimi: niszczeniem ikon, lewatywami
imitującymi kościół. Problemem jego i PR było to, że trudno było sprowokować
reakcję Kościoła. PR dwa razy próbowały sprowokować publiczne oburzenie w
drugiej katedrze moskiewskiej, starszej Katedrze Elochowskiej; w obu przypadkach
wyrzucono je, ale nie aresztowano. Za trzecim razem spróbowały mocniej; poszły
do Katedry Zbawiciela, zniszczonej przez Lazara Kaganowicza w latach 1930 i
odbudowanej w 1990; dodały więcej najgorszego typu bluźnierstw, i pozwolono im
spokojnie wyjść. Policja robiła wszystko co mogła by uniknąć aresztowania tych
megier, ale nie miała wyboru, kiedy PR umieściła w internecie filmy ze swoich
występów w katedrach przy akompaniamencie obscenicznej muzyki.
Podczas rozprawy sądowej
obrona i oskarżone robili co mogli najgorszego, żeby zantagonizować sędzię,
grożąc jej oburzeniem w USA (sic!) i wygłaszali wyzywające anty-chrześcijańskie
mowy nienawiści. Sędzia nie miał innego wyboru niż uznać ich za winnych zbrodni
nienwiści (chuliganizm z nienawiścią religjną jako motyw). Prokurator nie
oskarżył pozwanych o poważniejszą zbrodnię nienawiści “z zamiarem wywołania
kłótni religijnych”, chociaż prawdopodobnie mógłby. (Wymagało by to większej
kary; malarze swastyk oskarżeni o wywoływanie niepokojów dostają 5 lat
więzienia).
Wyrok 2 lat odpowiada
przeważającej praktyce europejskiej. Za dużo mniejsze wypowiedzi anty-żydowskie
w krajach europejskich grozi kara 2-5 lat więzienia za pierwsze przestępstwo.
Rosjanie zastosowali prawo dotyczące zbrodni nienawiści wobec sprawców przeciwko
wierze chrześcijańskiej, i prawdopodobnie to jest nowością w Rosji. Rosjanie
udowodnili, że o Chrystusa dbają tak samo jak Francuzi o Auschwitz, i to
zaszokowało Europejczyków, którzy widocznie uważali, że “prawa nienawiści” można
stosować tylko dla ochrony Żydów i gejów. Zachodnie rządy wołają o większą
swobodę dla anty-chrześcijańskich Rosjan, jednocześnie odmawiają praw
rewizjonistom holokaustu u siebie.
Opozycja anty-putinowska
zgromadziła się w obronie PR. Radykalny charyzmatyczny lider opozycji, Edward
Limonow, napisał, że opozycja popełniła błąd wspierając PR, gdyż zantagonizowali
masy; przepaść między masami i opozycją pogłębia się. Ale jego głos był wołaniem
na pustyni, a reszta opozycji radośnie objęła sprawę PR, usłując zrobić z niej
broń przeciwko Putinowi. Zachodnie media i rządy również wykorzystały ją do
ataku na Putina. Artykuł redakcyjny Guardian wezwał Putina do rezygnacji. Putin
wezwał do łagodności dla PR, i rząd był zażenowany tą sprawą. Ale nie było
wyboru: niewidzialni organizatorzy imprezy PR chcieli by megiery znalazły się w
więzieniu, i tak się stało.
Pod względem komercyjnym
wygrali. Dzięki wsparciu Madonny i Departamentu Stanu prawdopodobnie opuszczą
więzienie gotowe do występów światowych i sesji fotograficznych w Białym Domu.
Zapisały swoje nazwiska jako marki handlowe i zaczęły rozdawać koncesje. A ich
rywalki, grupa Femen (których sztuką jest pokazywanie cycków w dziwnych
miejscach), próbowały pobić PR ścinając wielki drewniany krzyż umieszczony dla
upamiętnienia ofiar Stalina. Teraz już nie ma żadnych ograniczeń.
W sierpniu, sezonie
wakacyjnym, kiedy nie ma prawdziwych wiadomości, a czytelnicy gazet przebywają
nad morzem lub na wsi, proces PR zapewnił rozrywkę potrzebną człowiekowi i
bestii. Miejmy nadzieję, że ona wypadnie z programu z końcem głupiego sezonu,
ale nie założę się o to.
|