Izrael Szamir
(Israel Shamir)
Kabała Władzy
Tłumaczył: Roman Łukasiak
Mesjasz potrzebny od zaraz!
Awans
antychrześcijańskiego żydostwa jest objawem despotycznego świata prawicowych
fantazji. Chrystus popiera wspaniałą ideę solidarności ludzkiej, naszej
kolektywności, wszystkich nas zjednoczonych duchowo. Noam Chomsky wyraził to
następująco: „USA prowadzi wojnę przeciwko Kościołowi Katolickiemu, ponieważ ten
Kościół postanowił popierać ludzi biednych i uciśnionych w Ameryce Łacińskiej”.
Po uważniejszym przyjrzeniu się widzimy, że wybór ten nie był przypadkowy, lecz
wypływał ze społecznej idei Chrystusa. Trudno jest okradać i łupić ludzi,
będących jednej wiary z nami.
Rodząc komunizm,
nową mesjanistyczną wiarę, nowe wcielenie chrześcijaństwa - duch kolektywności
znalazł odpowiedź na odrzucenie Chrystusa. Celem lewicy była odważna próba
przywrócenia Królestwa Bożego na Ziemi, aby Chrystus mógł powrócić. Nie chodziło
tylko o jedzenie i mieszkanie, lecz było to wspaniałe ludzkie pragnienie
wspólnoty, duchowego zjednoczenia, którym kierowali się komuniści. Wybitni
lewicowi Żydzi uczynili z żydowskiego odrzucenia Chrystusa słaby punkt lewicy,
czym spowodowali poważne wypaczenie jej historii i ideologii. Rewolucja rosyjska
odbyłaby się bez krwawych ekscesów, gdyby rewolucjoniści nie walczyli z Cerkwią
i wiarą. Walka ta złamała kręgosłup rosyjskiej historii, spowodowała rozłam
pomiędzy narodem rosyjskim i komunistycznymi ideami; było to niepotrzebne i
bolesne. Socjalistyczna rewolucja to nie piknik, lecz w Chinach i Wietnamie
odbyła się ona z o wiele mniejszym rozlewem krwi, ponieważ nie było sił
wzywających do niszczenia wiary.
Rewolucjoniści
żydowscy w Rosji zrezygnowali z martwej wiary żydowskiej a potem skłonili
Rosjan, aby ci odrzucili swoją żywą wiarę. Nie była to uczciwa transakcja: Żydzi
utrzymali swoją wyjątkowość, natomiast pozbawieni Cerkwi Rosjanie byli
wynaradawiani. Wewnątrz Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej ruch „obnowlenców” podjął
próbę pogodzenia komunizmu z Chrystusem. Na poziomie artystycznym wyraził to
Aleksander Błok w wizjonerskim poemacie Dwunastu, który stanowi prawdziwą
perłę rewolucyjnej podświadomości. W ciemnościach i śnieżnej zawiei, dwunastu
zbuntowanych i bezbożnych żołnierzy, rosyjskich rewolucjonistów, podąża za
majaczącą figurą Jezusa Chrystusa. Gdyby ruch ten połączył się z komunistami,
gdyby Trocki i Zinowiew, Kaganowicz i Swierdłow mieli odwagę nawrócić się na
łono Rosyjskiej Cerkwi, mesjanistyczny przewrót komunistyczny przemieniłby Rosję
i żylibyśmy dzisiaj w innym świecie. Niestety, nie mieli tej odwagi, i komunizm
upadł.
Podobny proces
miał miejsce na Zachodzie. Chociaż żydowscy rewolucjoniści byli ludźmi
szczerymi, nie zdołali się uwolnić od tradycji supremacji, i ich osiągnięcia
zostały całkowicie zawłaszczone przez pozbawionych skrupułów współbraci. Ci
ostatni widzieli w ruchu lewicowym tylko sposób na zapewnienie grupowego awansu,
i w końcu odwrócili się od socjalizmu, gdy spełnił on swoją rolę i usunął stare
elity. Dlatego po rewolucji w roku 1968, Żydzi masowo odeszli z lewicy, i sprawa
lewicy upadła.
Podobnie zawiódł
syjonizm, gdyż była to następna żydowska próba wykreowania Mesjasza. Ojciec
syjonizmu, Teodor Herzl, próbował ocalić Izrael przemieszczając Żydów do
Palestyny, lecz kilka lat wcześniej, marzył o doprowadzeniu swego ludu do wiary
w Mesjasza przy biciu w dzwony i ludziach wołających Alleluja. Lecz potem
zrozumiał, że mają twarde serca i zaproponował łatwy sposób podboju Palestyny,
co doprowadziło do pozbycia się ludności rodzimej, terroryzowania Bliskiego
Wschodu i zbudowania państwa żydowskiego. Uważał, że było to łatwiejsze niż
zbawianie Żydów. Było łatwiejsze, lecz całkowicie zbyteczne. Wzniosłych ideałów
mesjanistycznego syjonizmu nie można było osiągnąć bez rozpoznania Mesjasza.
A właściwie,
dlaczego? Wyobraźmy sobie małą grupkę wyborowych żołnierzy, których zadaniem
jest dostarczenie tajnej wiadomości do odległego miasta. Aby dostarczyć
wiadomość muszą przejść nieznane i wrogie terytoria, napotykając nieoczekiwane
niebezpieczeństwa. Oczywiście, byli oni poinstruowali, aby niczemu i nikomu nie
ufać, trzymać się na z dala od wszystkich, wykorzystywać i nadużywać obcych w
celu wypełnienia swojej bardzo ważnej misji. Droga była długa i żołnierze
przyzwyczaili się. Prawo wykorzystywania i nadużywania jest bardzo wygodnym
prawem, i radzili sobie całkiem nieźle. Po jakimś czasie osiągnęli swój cel
pozostając zwartą grupą, całkowicie wrogą w stosunku do otoczenia, oddaną
zachowaniu swojej tajnej wiadomości, lecz niestety nie mogli jej dostarczyć.
Ostatecznie wiadomość dotarła do miasta innymi sposobami, stała się częścią
codziennego życia każdego człowieka, a grupa starych żołnierzy wciąż czuje się
osaczona na wrogim terytorium, wciąż chroni swoją wiadomość, którą świat zna już
od długiego czasu. Nadszedł czas by im powiedzieć: jesteście wspaniali, byliście
najlepsi, i dostarczyliście wiadomość, teraz jesteście wolnymi ludźmi w wolnym
mieście. Rozejdźcie się, wolno wam się mieszać z innymi, i cieszyć się, że świat
został uratowany dzięki waszej wiadomości.
Ci, którzy odmówią
przyłączenia się do ludzkości, powinni być traktowani z wielkim współczuciem i
zapewnieniem pomocy psychologicznej, jak japońscy żołnierze w dżunglach Nowej
Gwinei, którzy wciąż walczyli i ukrywali się pięćdziesiąt lat po zakończeniu
wojny. Z tego punktu widzenia, obecna fala filosemityzmu może zapewnić wielką
pomoc takim zbałamuconym ludziom.
Bez Mesjasza
syjonizm stał się trucizną. Nie na próżno religijne pisma żydowskie („instrukcje
dla żołnierzy”) zakazywały Żydom gromadzić się w Ziemi Świętej przed przyjściem
Mesjasza. „Instruujący” wiedzieli to, co my zapomnieliśmy, że takie gromadzenie
się, bez przyjęcia Mesjasza, byłoby wykorzystane przez Antychrysta i zatrułoby
Ziemię.
Rzeczywiście,
przyszliśmy na Ziemię Świętą i zniszczyliśmy ją jak szarańcza. Wyrwaliśmy z
korzeniami drzewa oliwne. Spowodowaliśmy, że źródła wyschły a drzewa uschły.
Wygnaliśmy i uwięziliśmy jej ludność. Zanieczyściliśmy kryształowe wody
podziemnych jaskiń. Porżnęliśmy strategicznymi drogami górskie łąki. Obecnie
zamykamy się w gettach dla wybranych, otaczanych podwójnym pierścieniem drutu
kolczastego i niekończącą się wrogością. Nieuchronnie odtwarzamy sposób życia
naszych bardzo znienawidzonych przodków w polskich sztetlach. Nikt nie może
uciec od siebie. Mamy wygnanie w naszych sercach i dlatego stwarzamy wygnanie.
Dlaczego Mesjasz
miałby zmienić syjonizm w coś cudownego? Talmud naucza, że w czasach mesjańskich
wszystkie ograniczenia przestaną obowiązywać. Przykazania i zakazy zostaną
odwołane. Uznając Mesjasza, Żydzi uwolnią się od dogmatów Prawa, i złączą się z
ludzkością. Wiedział o tym Sabbatai Zewi, siedemnastowieczny Mesjasz: w
Jerozolimie wielbił on Pana wyzwalającego z zakazów, zezwalającego na zakazaną
żywność. (Przebył on długą drogę, stał się muzułmaninem zachowując w ukryciu
żydowską tożsamość, lecz nie odważył się na wszystko). Wiedział o tym rabin
Nachman z Bracławia, Mesjasz dziewiętnastowieczny, który „wypełnił Prawo”, jak
Jezus, w ciągu jednej nocy spędzonej w Ziemi Świętej, i został zwolniony z
zakazów i przykazań. Napomknął o tym Nachmanides, mówiąc, że dotknięcie Ziemi
Świętej jest ważniejsze od zakazów i przykazań.
Przeczuwają to
syjoniści-osadnicy, i rabin Ariel, jeden z bardziej radykalnych
rabinów-osadników żalił się, „wierzyliśmy, że po spotkaniu z Ziemią Świętą,
żydowskie serca zjednoczą się z sercem tego kraju. Lecz dla większości Żydów
nasze osiedla nie zdołały odtworzyć tego świętego związku”. Rabin Ariel nie
rozumiał, dlaczego Pismo łączyło cud ‘świętego związku’ z cudem Mesjasza. Czyli
nie rozumiał przyczyny niepowodzenia. Nie ma innej drogi: jedyna droga prowadzi
przez przyjęcie wiary Palestyny, i przez całkowite zintegrowanie się z główną
masą następców świętego ludu Izraela, Palestyńczykami.
Mistycy
powiedzieliby, że ci, którzy mogą przyjąć Mesjasza i połączyć się z
Palestyńczykami, są prawdziwymi synami Izraela wracającymi po długiej tułaczce;
natomiast ci, którzy odrzucają swoich palestyńskich braci są potomkami goniących
za nadzwyczajnymi zyskami, których skusiły przywileje narodu wybranego. Dlatego
uznanie przez izraelskich Żydów Mesjasza i przyjęcie Palestyńczyków za braci
oraz wyznawanie jednej wiary, pozwoliłoby oddzielić ziarno od plew i
zakończyłoby pokutę.
Izraelski dowcip
opowiada o amerykańskim Żydzie, który skarżył się Bogu: „Posłałem syna do
Jerozolimy a on został chrześcijaninem!” - „Mnie też to się przydarzyło”,
odpowiedział Bóg. Dowcip ten wciąż może stać się prawdą, gdyż izraelscy ‘Żydzi’
szukają prawdziwego sensu swojej duchowości. Bez Mesjasza znaleźć jej nie mogą.
Długa historia
Żydów udowadnia rzecz nieuniknioną: Żydzi stali się bogaci i potężni, dostali
Ziemię Świętą, lecz zamiast zjednoczyć się z nią, jedynie ją zrujnowali. Ludowa
bajka opowiada o złodzieju, którego złapano, gdy kradł ogórki. Sędzia
zaproponował mu wybrać jedną z trzech kar: zapchać sobie ogórki do odbytu,
poddać się chłoście, lub zapłacić potrójną wartość ogórków. Złodziej wybrał
pierwszą karę, lecz przy trzecim ogórku pożałował tego i poprosił zamiast tego o
wychłostanie. Przy dwudziestym uderzeniu pożałował także tego, i zgodził się
zapłacić potrójną wartość. Tak więc, z powodu swojej zawziętości poniósł
wszystkie trzy kary zamiast jednej, i został zmuszony zrobić to, czego chciał
uniknąć, a mianowicie musiał zapłacić za ogórki. Coś takiego przydarzyło się nam
Żydom: wbrew wszelkim trudnościom brniemy dalej, wciąż mając do zrobienia to,
czego nie chcieliśmy zrobić na początku.
Odrzucenie
Chrystusa miało dla Żydów takie same opłakane konsekwencje jak dla innych, a
mianowicie wstrzymało ich duchowy rozwój. Istnieją setki słabych żydowskich
poetów i pisarzy, lecz żaden z nich nie wspiął się na duchowe lub twórcze
wyżyny. Bogaci Żydzi i ich organizacje wydają wielkie sumy na popieranie ich
miernych osiągnięć, i niektórzy stali się szeroko znani i czytani, lecz nikogo
nie można było nazwać „wielkim artystą”. Wielu Żydów opiekuje się sztukami,
wspiera artystów, ma własne galerie, pisze recenzje i stwarza iluzję
artystycznego zaangażowania oraz „ogromnych zasług Żydów”. Lecz w
rzeczywistości, pozycja Żydów w sztuce jest taka sama, jak eunuchów w seraju:
dużo ruchu, lecz słabe wyniki.
Dobrze wyraził to
znakomity filozof wiedeńskiego fin-de-siecle, Otto Weininger. Będąc żydowskiego
pochodzenia, był surowym krytykiem żydostwa i w wieku 22 lat popełnił
samobójstwo, pozostawiając po sobie wciągający bestseller Seks i Charakter.
Pisał: „Żyd odrzuca transcendencję; pragnie uczynić świat możliwie
najzwyklejszym i nudnym. Żydom odpowiada takie rozumienie historii ludzkości,
które eliminuje z niej ducha. Żyd nie jest w stanie osiągnąć religijnej lub
duchowej ekstazy”. Te cechy są niezbędne genialnemu poecie lub malarzowi, a gdy
ich nie ma, żydowska sztuka pozostaje w najlepszym wypadku odtwórczą.
Nie jest to
kwestia rasy lub wrodzonych zdolności. Byli wspaniali poeci żydowskiego
pochodzenia: Brodski, Pasternak, Mandelstam, Tuwim, Heine - lecz wszyscy oni
uznali Chrystusa. Laureat Nagrody Nobla, S.Y. Agnon także napisał krótkie
opowiadanie przepełnione miłością do Chrystusa, lecz rabini zażądali zniszczenia
tego opowiadania. W średniowieczu, jedynymi ważnymi duchowo postaciami
żydowskiego pochodzenia byli ci, którzy zerwali z judaizmem i przyjęli
Chrystusa, jak Św. Teresa z Avila i Św. Jan Boży.
Drugi szereg
tworzą ci, którzy zatrzymali się wpół drogi; odrzucili żydostwo, lecz nie
odnaleźli Chrystusa. Isaac Deutschner nazywa ich „nieżydowskimi Żydami”, którzy
„wyszli z judaizmu, ponieważ uznali żydostwo za zbyt ciasne, zbyt archaiczne, i
zbyt ograniczające”: Spinoza, Trocki, Freud.
Ten brak
prawdziwej żydowskiej kreatywności ma swą przyczynę w żydowskiej tradycji, która
zachęca do uczenia się, a zniechęca do oryginalności. Na wyższym poziomie,
judaizm ogłosił zasadę niewtrącania się Boga, co oznacza wyrzeczenie się
duchowości. W Talmudzie jest archetypowa opowieść o sporze między natchnionym
mężem, rabinem Eliezer’em ben Horkenos’em Wielkim, znanym jako autor Pirkei
Rabbi Eliezer, i kolegium rabinackim. Rabin Eliezer poprosił Boga o znak, że
ma rację: „jeśli moja interpretacja jest prawidłowa, niech potwierdzą to ściany
szkoły”, i ściany zaczęły się przechylać. Rabini odpowiedzieli: „Ściany nie mają
nic do tego”. Eliezer powiedział: „Niech Bóg będzie mi świadkiem”, i Głos Boży
poświadczył, że rabin Eliezer miał rację. Lecz rabini odpowiedzieli: „klucze
oddano nam, i Tora jest u nas, a nie w niebie”. Odrzucili boskie miłosierdzie i
interwencję, zamknęli drzwi i pozostali na tym świecie, przedkładając Księcia
tego Świata nad Najwyższego Pana. Takie odrzucenie boskiej interwencji jest
dobre w nauce, lecz zabójcze dla ducha. Po takiej rozmowie nastąpiło w duchowym
życiu Żydów dwa tysiące jałowych lat.
Duchową przyczynę
tego ubóstwa dobrze wyraził rabin Isaac Mayer Wise, orędownik liberalnego
judaizmu reformowanego i „najaktywniejszy i najsławniejszy rabin w Stanach
Zjednoczonych” w dziewiętnastym wieku. Jego słowa wyryto na pamiątkowej tablicy
w sali pamięci wielkiej synagogi judaizmu reformowanego Temple Emanu-El w Nowym
Jorku: „Amerykański judaizm. Religia bez mistyków lub cudów. Racjonalna i
oczywista, wybitnie ludzka, uniwersalna, liberalna i postępowa. W doskonałej
harmonii z nowoczesną nauką, krytycyzmem i filozofią, oraz w pełni zgodna z
uniwersalną wolnością, sprawiedliwością i miłosierdziem.” Lecz racjonalna
religia bez mistyków lub cudów nie jest wiarą w Boga, ponieważ zatrzaskuje wrota
Tworzenia, na przekór Stwórcy. Innymi słowy, jest to uwielbienie Księcia tego
Świata.
Z teologicznego
punktu widzenia są dwa sposoby pozwalające uniknąć ideologicznej konfrontacji w
Palestynie. Pierwszy z nich, popierany przez siły liberalne, polega na
oddzieleniu Synagogi od państwa, utworzeniu państwa świeckiego i zapewnieniu
„normalnego” rozwoju typu zachodniego. Mogłoby to być możliwe w oddzielnym
państwie żydowskim, gdyby powstało ono na samotnej wyspie na oceanie, lub mniej
prawdopodobnie, gdyby żydowscy osadnicy z roku 1948 pozostali na wybrzeżu
morskim Palestyny. Lecz ponieważ zaanektowali Jerozolimę i masowo sprowadzali
częściowo religijnych Żydów z Północnej Afryki, takiej możliwości już nie ma.
Istnieje drugi,
nieprawdopodobny, lecz bardziej możliwy do przyjęcia sposób: polegający na
przejściu przez najciemniejsze pokłady żydowskiej podświadomości, aby przybyć do
wieku mesjańskiego. Jest on z utęsknieniem oczekiwany przez tysiące Żydów.
Oczekiwanie to jest tak silne, że pojawia się mnóstwo Mesjaszy, ostatnim był
świętej pamięci Rebe Lubawicki. Jego portrety z podpisem „Mesjasz” pokrywają
ściany izraelskich domów. Ruchy mesjanistyczne są ksenofobiczne, destruktywne i
brutalnie głoszą hasła supremacji. Nie są one także wystarczająco antynomiczne.
W przeciwieństwie do starych Mesjaszy, aktualni Mesjasze nie obiecują zwolnienia
z ograniczeń i przykazań. Mogłoby się to zmienić po przyjęciu Jezusa jako
Mesjasza. Nie ma potrzeby oczekiwać nowego Mesjasza na białej oślicy.
Niepotrzebny jest człowiek, aby nas zbawić, ponieważ zrobił to sam Bóg.
Wystarczy powiedzieć, że Mesjasz jest Bogiem, Bóg jest Mesjaszem, i że żyjemy w
czasach mesjańskich.
Odrzucone byłyby
wtedy ograniczenia, i nic nie powstrzymałoby Żydów od połączeniem się z
Palestyńczykami, lub każdym innym narodem. Odwieczna misja Żydów byłaby
zakończona.
Spis treści
|